Jeżeli znudziło się wam korzystanie z nawigacji w zwykły sposób to, co powiecie na szukanie skarbów z GPS-em?
Bill Clinton, GPS i wiadro skarbów.
W 2000 roku ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych zdecydował o dopuszczeniu cywilnych użytkowników do dokładniejszej wersji systemu GPS – dostępnej do tamtej pory dla wojska. Dokładność wskazań nawigacji zwiększyła się ze 100 metrów do 10. Dwa dni później szczęśliwy mieszkaniec okolic Portland w stanie Oregon postanowił uczcić ten fakt w niezwykły sposób. Zostawił w lesie wiadro, do którego wrzucił kilka przedmiotów i zeszyt. Zapisał dokładne współrzędne i podzielił się nimi w internecie. Ludzie uzbrojeni w odbiorniki GPS ruszyli na łowy. Tak zaczęła się zabawa, która trwa nieprzerwanie do dzisiaj i zbiera coraz większą rzeszę wiernych fanów!
O co chodzi w geocachingu?
Podstawowe zasady praktycznie nie zmieniły się od początków geocachingu. Ktoś ukrywa gdzieś w terenie skrzynkę z fantami i załączonym „dziennikiem skrzynki”. Namiary zostają podane w portalach zrzeszających fanów geocachingu i zaczyna się polowanie! Każdy, kto znajdzie skrzynkę zapisuje się w dzienniku, może dorzucić swoje lub wymienić fanty zostawione przez innych graczy.

Oficjalny zestaw do geocaching-u.
Warto spróbować.
Frajda z odnalezienia pierwszej skrzynki jest ogromna! Geocaching potrafi zamienić zwykły spacer w nie lada wyzwanie. Sam pamiętam jak biegałem ze znajomym wokoło starej wieży ciśnień w Zabrzu gorączkowo rozglądając się za skrytką. W końcu nam się nie udało – w sumie coś znaleźliśmym ale niestety skrzynka była prawdopodobnie zniszczona (albo doskonale zakamuflowana).
Jak zacząć?
- Uzbroić się w sprzęt GPS wyświetlający aktualną pozycję.
- Zarejestrować się na jednym z polskich portali geocachingu: Opencaching Polska lub Geocaching Polska (do wyboru).
- Przeczytać dokładne zasady obowiązujące na danym portalu: Opencaching Polska, Geocaching Polska.
- Wybrać odpowiednią skrzynkę.
- Ruszyć na łowy!
Wrażenia gwarantowane!
Próbowaliście? Jak Wam się podoba taki pomysł spędzania wolnego czasu? Zapraszam do dyskusji w komentarzach.
Zaraziłem się niedawno 🙂 to się staje obsesją:P